„Tego tu wczoraj nie było” – jak szybko zmienia się obraz polskich miast?
CZĘŚĆ DRUGA: Tu na razie jest ściernisko…
Czy ten trend utrzyma się w kolejnych latach? Czy pandemia zatrzyma proces rozbudowy „sypialni” miejskich?
Region północno-wschodniej Polski, na którym w znacznej mierze działa DeveloperGo, zmienia swój krajobraz urbanistyczny tak szybko, że sami czasem nie nadążamy. Żarcik, oczywiście – my zawsze jesteśmy na czasie. Czasem nawet wiemy wcześniej, że jakaś dziura w ziemi to tak naprawdę jest czteropiętrowy apartamentowiec na zamkniętym terenie, wyposażony w odnawialne źródła energii. Ale nie o tym… Białystok, Lublin, Wyszków, Ostrołęka, Puławy, Suwałki, Ełk, Łomża i wiele, wiele innych dużych miast rozbudowuje się w kosmicznym tempie – nawet teraz, mimo epidemii. Bo na budowie, tak jak w hipermarkecie czy w kościele, wirusa nie ma. Ale przecież nie o tym… Choć czasem tego jakoś mocno nie widać, aglomeracje miejskie rozbudowują się w znacznej mierze, anektując tereny przyległe.
Co to znaczy? Że obszar, który był jeszcze przed chwilą wsią spokojną i wesołą, w krótkim czasie staje się po prostu osiedlem – częścią miasta. Czy to dobrze albo źle? Pewnie zależy od tego, gdzie ucho przyłożyć… My, jako Team Operacyjny – Specjalna Jednostka do spraw wszelkich w obszarze sprzedaży i kupna nieruchomości (w skrócie: TO-SJdSWwOSiKN), stajemy raczej po stronie deweloperów, wznoszących nowe osiedla i klientów, cieszących się na własne cztery kąty w nowoczesnym budownictwie i w miejscu, gdzie jeszcze wczoraj zawracały tylko wrony – a dziś robi to również komunikacja miejska. Rynek pierwotny kwitnie nieprzerwanie od kilku już lat i mimo rosnących cen jeszcze do końca 2020 roku na palcach jednej ludzkiej ręki można było policzyć mieszkania, które były wciąż w ofercie w chwili wbijania łopaty. Nic dziwnego, że deweloperzy szukają potencjału nie tylko w obrębie miast, ale także poza nimi. I jak widać, skutecznie.
Peryferie dużych miejscowości zaludniają się w mgnieniu oka. Czy ten trend utrzyma się w kolejnych latach? Czy pandemia zatrzyma ten proces rozbudowy „sypialni” miejskich? Jeżeli spełnią się proroctwa o spadku cen nieruchomości na rynku pierwotnym, to kto wie czy decyzje o kolejnych inwestycjach będą tak śmiałe. Podobnie jak w przypadku, gdy pojawiające się sygnały o wzrostach cen kluczowych materiałów budowlanych spowodują wzrost cen ofertowych mieszkań. Ale na dziś oba scenariusze są patykiem po wodzie pisane, podczas gdy ciężki sprzęt budowlany pracuje nieprzerwanie od bladego świtu, dopóki halogenowych lamp i prądu wystarczy.
Jeżeli więc rozglądasz się za ciekawą propozycją nowego mieszkania na obrzeżach miasta – zapytaj nas, na pewno coś wiemy 🙂