Inwestycje w modelu „SECOND HOME” – coraz więcej, coraz częściej!
„A może by tak rzucić wszystko… i kupić Bieszczady?” – podobno mawia czasem Bill Gates.
„Kto bogatemu zabroni” – przygryzając dolną wargę myślą wszyscy zazdrośnicy, wychowani w staropolskim modelu „jak się dorobił, to złodziej”. W kontekście obiektywnie coraz bogatszego społeczeństwa, takie myślenie na szczęście odchodzi już do lamusa – ku chwale afirmacji szeroko rozumianego sukcesu. Lubimy mieć, lubimy się rozwijać, lubimy żyć wygodnie i nie ma w tym totalnie nic złego. Nic dziwnego, że całkiem zgrabnie przyjął się w Polsce zwyczaj inwestowania w nieruchomości „Second Home”. To baaardzo fajna moda 🙂
Nasi dziadkowie, poza tradycyjnym czasem corocznego urlopu, lubili spędzać czas w swoich ogródkach działkowych, na działkach poza miastem, w domkach letniskowych. Taka działeczka była świetnym miejscem na spędzenie czasu wolnego i pozbieranie myśli w oderwaniu od i tak dość spokojnej rzeczywistości. Nasz świat jest diametralnie różny od tamtego – pod każdym względem. I ten stres, i ta presja, też wywołuje tęsknotę za izolacją od cywilizacji. Ale my coraz częściej szukamy wcale nie działki rekreacyjnej – ale wręcz drugiego domu, położonego w malowniczym miejscu i gwarantującego odpowiedni standard. Second Home – to elegancki apartament wypoczynkowy. To mieszkanie lub dom w atrakcyjnej okolicy, najlepiej miejscowości turystycznej, który ma dawać relaks. Celem jest odskocznia ale na przyzwoitym poziomie i w podwyższonym standardzie. „Tu jest jakby luksusowo” – powinni myśleć odwiedzający nas na wakacjach znajomi 🙂
Rynek nieruchomości luksusowych stale rozwija się od kilku już ładnych lat. Pandemia nie tylko nie zatrzymała tego trendu, ale dała dodatkowy impuls inwestorom, którym lockdown już dawno zalazł za skórę. Atrakcyjnie zlokalizowane apartamenty w górach albo nad morzem zawsze schodziły jak ciepłe bułeczki – ale intencja posiadania ich w charakterze drugiego domu to kierunek stosunkowo młody. Inwestycja tego rodzaju daje oczywiście wiele zalet: poza niekwestionowanym prestiżem posiadania willi w centrum miejscowości turystycznej, pozostaje oczywiście wygoda dostępu do miejsc obleganych, obarczonych dużą trudnością w rezerwacji nawet luksusowych hoteli. Mając apartament na własność, nie martwimy się o takie błahostki.
Inna rzecz – że w odpowiednim miejscu taki „Second Home” to idealna lokata kapitału. Także – komu chodzi po głowie jakieś siedlisko z nadszarpniętym dachem stodoły albo wiekowy domek w ośrodku wypoczynkowym „Marysieńka” gdzieś pod Radomiem – może to jest ten czas, by wejść w „Second Home” na poważnie? W razie czego, na każde pytanie chętnie odpowiedzą zorientowani w temacie doradcy DeveloperGo 🙂
Pozdrawiamy!