Zostań Tezauryzatorem! Czyli: o inwestowaniu w nieruchomości (i nie tylko)
Emigracja zarobkowa coraz mniej się już opłaca i coraz więcej rodaków w ogólnym rozrachunku wybiera jednak bursztynowy świerzop zamiast zmywaka w Londynie. I inwestują w Polsce…
Jeżeli jesteś miłośnikiem gadów kopalnych i kliknąłeś w artykuł z nadzieją, że będzie coś o dinozaurach, to doskonale trafiłeś – ale niestety nie będzie. Tezauryzacja to pojęcie zdecydowanie nowożytne, choć przeróżnych skojarzeń pewnie trudno będzie uniknąć. Te paleontologicznie brzmiące słówko nie oznacza nic co wiąże się z czasami sięgającymi miliony lat wstecz, ale same pojęcie „miliony” można uznać za warte zainteresowania w tym kontekście. Bo rzecz będzie o pieniądzach. I nieruchomościach, of course.
W czasach niestabilnych gospodarczo ludzie mają mocno ograniczone zaufanie do instytucji finansowych, które zresztą przestają mieć na tyle atrakcyjną ofertę, żeby móc puszczać oczko w kierunku inwestorów. Lokaty i inne instrumenty finansowe są nadal dość stabilną – aczkolwiek coraz mniej opłacalną – formą pomnażania środków. Choć na czas potencjalnego kryzysu, czasem chodzi nie tyle o mnożenie co o zwykłe zabezpieczenie majątku przed utratą wartości. Zwłaszcza, jeżeli są to na przykład pieniądze ciężko zarobione za granicą – bo emigracja zarobkowa coraz mniej się już opłaca i coraz więcej rodaków w ogólnym rozrachunku wybiera jednak polski bursztynowy świerzop zamiast zmywaka w Londynie. W normalnych warunkach najbardziej popularne byłyby oczywiście dobrze oprocentowane rachunki i inne programy inwestycyjne. Ale w czasach mocno niepewnych, decyzje te nie są już oczywiste. I tu wychyla się zza tego świerzopu właśnie – tezauryzacja!
Jeżeli masz szczęście i trafi Ci się dobry doradca ds. nieruchomości, kariera teazuryzatora okraszona wieloma sukcesami stoi przed Tobą otworem. Tezauryzacja jest bowiem sztuką lokowania kapitału w sposób bezpieczny i opłacalny – a w dzisiejszych czasach nikogo nie trzeba chyba przekonywać zbyt mocno że to rynek nieruchomości jest tym właśnie, którym należy się zainteresować najbardziej. Oczywiście, zawsze pojawi się dobra rada wujka Stefana przy rodzinnym obiedzie – bo kto się tak zna na wszystkim, jak my wszyscy, prawda? Wujek powie, że można inwestować w srebro czy spekulować kursem kolumbijskiego peso, ale zdecydowanie łatwiej i korzystniej będzie znaleźć specjalistę od nieruchomości. Statystyki mówią, że najbliższa przyszłość należy właśnie do rynku nieruchomości i tak właśnie warto zabezpieczać swój majątek.
Na dziś, jedynie rynek obrotu dziełami sztuki próbuje nieśmiało stawać w szranki – z obrotem ze sprzedaży przekraczającym 252 mln zł w 2018 roku jawi się on jako wschodząca gałąź tezauryzacji. Ale ryzyko takiego inwestowania jest dla laika jednak wciąż zbyt duże. A nieruchomości?
Obrotny doradca, szybka transakcja, okazyjna inwestycja – czujesz zyski? Zupełnie przypadkowo, na naszej stronie można znaleźć kontakt do świetnych doradców i oferty świetnych nieruchomości. Dla wyjątkowych inwestorów są podobno mega oferty spod lady – kto pierwszy, ten najlepszy!